"Aby nauczyć się sztuki drzemek dla nabrania sił, nie musisz lecieć do Tajlandii: po prostu nastaw w południe budzik, żeby po 20 minutach przywołał cię do pracy. Urządź swoje miejsce pracy tak, przytulnie, jak to możliwe, a przy silnym świetle nałóż okulary do snu. Co do dźwięku budzika, bądź dla siebie surowy, nawet jeśli nie czujesz się jeszcze wyspany. Najpóźniej po tygodni poczujesz pierwsze odświeżające rezultaty. Twoje ciało szybko nauczy się rozluźniać na komendę." Fragment pochodzi z książki Elise Schirrmacher, Strategia wiewiórki. Świat Książki, Warszawa 2009, s. 55-56. Testujemy mikrodrzemkę. Dajcie znać jak wam idzie :)
Blog w tematyce rozwoju osobistego. Proponujący nowy "lifestyle" w duchu "Plug Out". Wyłącz sprzęt. Przestaw się na odbiór otoczenia. Raduj się mnóstwem sposobności. Spełniaj marzenia. Osiągaj cele. Żyj w pełni.